2 stycznia 2009 18:36

Poradnik dla początkującego przedsiębiorcy - Czy masz detektory zysku?

Otwarcie firmy pozwala osiągnąć więcej. Daje także większą swobodę ale i większą odpowiedzialność.

Rozwój

Działaj tylko w tym obszarze który znasz i w którym masz konkretne umiejętności.

Jeżeli lubisz swoją dziedzinę i praca sprawia Ci przyjemność, prowadząc firmę będziesz mógł podążać dokładnie w tym kierunku w którym chcesz.

Dodatkowo sprawdzisz, czy Twoje umiejętności faktycznie działają w praktyce. (Nie oszukujmy się, powinieneś to wiedzieć przed uruchomieniem firmy).

Z drugiej strony to może być nudne, trzeba ciągle doskonalić swoje umiejętności, konsekwentnie uczyć się na podstawie tego, co już wiesz. Jeżeli nie masz na to ochoty, pozostaje tylko zatrudnić zdolnych pracowników.

Działanie na prawdziwym rynku

Rynek oznacza możliwość wykazania się czujnością i przewidywaniem, niczym myśliwy w puszczy. Całkiem dobrze, kiedy wiesz coś o rynku który zamierzasz podbić. W każdym razie otwarcie firmy jest wtedy mniej ryzykowne.

Rynek ciągle się zmienia, podobnie jak bizony zmieniają miejsce pobytu w puszczy. Dlatego powinieneś zweryfikować swój pogląd, czy właśnie ten rynek jest nadal rozwojowy?

Przyda się też jakaś wiedza o marketingu.

Od początku do końca

Oferując kompletne produkty, pracujesz nad całością. To jest naprawdę fajne.

Czy znasz wybrany przez siebie rodzaj produktów? Ucz się, ale nie trać na to pieniędzy. Już lepiej zainwestuj w firmę która zna się na tych produktach.

Współpraca

Możesz samemu stworzyć zespół. Dobierasz współpracowników do Twoich prawdziwych potrzeb. Nie tracisz czasu na robienie rzeczy, których nie chcesz robić. Możesz je zlecić komuś innemu. Wreszcie sobie odpoczniesz! Twoje własne pomysły mogą się nieźle rozwinąć, pod warunkiem że dasz swobodę odpowiednio dobranym pracownikom.

Powinieneś też mieć kogoś, na kogo możesz liczyć w razie chwilowych kłopotów Twojej firmy. Czasem niewielki brak gotówki może zdecydować o końcu firmy. Jest ktoś na kogo możesz liczyć?

Tak przy okazji, cztery podstawowe rzeczy do zrobienia z pracownikami: wyznaczenie celów do pracy, zapewnienie warunków do jej wykonania, motywowanie pracowników do dobrej pracy i kontrola pracowników.

Zatrudnienie oznacza jednak konieczność przestrzegania wymogów kodeksu pracy, jest to osobna historia, ale pracownicy w Polsce mają bardzo dużo praw. Często jest to także uzależnienie od pracownika, na przykład klienci znają pracownika, a nie Ciebie. Proś przynajmniej pracownika, żeby pokazywał im Twoje zdjęcie.

Powodzenie albo nauczka

Czasem nawet bywa, że wszystko idzie super.

Powodzenie firmy nie oznacza jednak, że można od razu wyciągnąć z niej pieniądze. Fachowcy lubią straszyć, że muszą upłynąć trzy lata rozwoju, niestety.

Właściwie to niepowodzenie jest też możliwe. Tak, trudno w to uwierzyć ale niestety to prawda. Nie będzie katastrofą tylko wtedy, kiedy wcześnie je wykryjesz. I nie rób nigdy tak, że kiedy firma się nie uda pozostanie Ci siedzieć i płakać. Cóż, zawsze można otworzyć nową firmę i nie popełniać już starych błędów, od czego są nowe błędy?

Prowadzenie firmy może też nauczyć panowania nad sytuacją. Zawsze, nawet kiedy wszystko się wali, trzeba panować nad sytuacją i już.

Inwestycja

Jak wiadomo, żeby móc zarobić trzeba zainwestować, mniej lub więcej, to zależy jaki masz pomysł na firmę.

Czasem rozwiązaniem może być spółka. Lepiej mieć połowę w dobrym interesie niż całość w byle czym. Decydując się na spółkę, weź pod uwagę, że z osobą mało znaną możesz zawrzeć twarde warunki. Nie jest to możliwe z rodziną, a już zupełnie nie nadają się do spółki przyjaciele. Tak przynajmniej mówią ludzie, którzy się na spółkach zawiedli, a jest takich niemało.

Jeszcze więcej jest jednak pechowców kredytowych. W polskich warunkach kredyt nie jest dobrym pomysłem, bo zanim zaczniesz z niego na dobre korzystać, już musisz go spłacać. Niektóre firmy mogą mimo wszystko potrzebować kredytu. Poszukaj pożyczek preferencyjnych, które możesz odnowić lub nawet w części umorzyć, a jak spóźnisz się ze spłatami nie zabiorą od razu wszystkiego.

A teraz niespodzianka, nie ważne czy jest to kredyt w banku, czy pożyczka preferencyjna, zawsze trzeba ją spłacić. Dlatego warto zwrócić uwagę na bezzwrotne środki z UE.

Na koniec mała analiza

Zastanów się nad swoim pomysłem. Odpowiedz na dwa pytania, następnie zastanów się nad czynnikami zewnętrznymi i odpowiedz na dwa dalsze pytania.

„Jakie są mocne strony tej firmy?” Na przykład, możesz nie znać nikogo kto coś takiego już robi. Albo wiesz, że na tym się dobrze zarabia. Niestety, powinieneś znać jakieś mocne strony, przynajmniej jedną.

Wbrew pozorom, kiedy idziesz do sklepu i zastanawiasz się co produkować, dobrym pomysłem będzie produkcja tego czego jest dużo. Przynajmniej wiadomo, że to jest potrzebne. Idź tym tropem, a mniejsze będą szanse że Twoja firma zbankrutuje.

„To jakie są słabe strony?” To jest strasznie nudna robota.

„A szanse?” No cóż, może wreszcie zaczną to kupować bo idzie taka moda z Meksyku.

„No i zagrożenia?” Niestety, krążą słuchy, że naprzeciwko powstaje dokładnie taka sama, tylko dziesięć razy większa, firma.

Kiedy już znasz odpowiedzi, wyobraź sobie że spełniają się szanse i mocne strony, albo dla odmiany zagrożenia i słabe strony. Weź pod uwagę wszystkie kombinacje i przygotuj się. Inwestujesz swoje pieniądze, musisz być przygotowany na to co się może stać, chyba że wolisz nie być.

2 stycznia 2009 12:17

Poradnik dla początkującego przedsiębiorcy - Bilans (O dodawaniu)

Ile jest wart cały ten interes? I kilka innych pytań w tym stylu.

Cel robienia bilansu

Jednym z celów robienia bilansu może być staranie się o kredyt w banku lub wzięcie czegoś w leasing, niestety po otrzymaniu kredytu także trzeba robić bilans, najczęściej co rok. Innym celem może być pomoc ze środków unijnych, skąd można uzyskać do 65% zwrotu kosztów w przypadku firm działających krócej niż trzy lata.

Pomocą unijną rządzi metoda nazywana przez fachowców „trzema korkami od szampana”. Pierwszy korek to złożenie wniosku, otrzymanie pozytywnej decyzji, wydanie swoich własnych pieniędzy i złożenie kolejnego wniosku, ale już o płatność. Drugi korek to otrzymanie pieniędzy na konto. Niestety, dopiero po pięciu latach utrzymywania inwestycji można podrzeć wszystkie papiery i wystrzelić trzeci korek od szampana. Skoro już przy tym jesteśmy, wniosek o pomoc unijną składaj przed terminem, bo w przypadku braków formalnych (np. brak parafki) zostaniesz wezwany do uzupełnienia.

Można też robić bilans na własne potrzeby, żeby wiedzieć ile jest, i przede wszystkim, ile będzie.

Leasing

Leasing jest jak wypożyczalnia samochodów, a nawet coś lepszego. Możesz wziąść w leasing jakiś sprzęt czy nawet budynek, który jest kupiony specjalnie dla Ciebie. W zamian musisz płacić raty. Oczywiście nie wiecznie, umowa jest na określony okres. Po jej zakończeniu możesz wykupić daną rzecz na własność, do tego jednak czasu właścicielem rzeczy jest ten komu płacisz raty, dlatego łatwiej go namówić na leasing niż na kredyt (leasingodawcą może być bank, ale także specjalna firma).

Uważaj, od kogo leasingujesz. Jeżeli ta firma upadnie, jej wierzyciele mogą zabrać Ci leasingowaną rzecz, jeżeli nie zdążysz jej wykupić.

Leasing operacyjny jest lepszy od finansowego. Możesz w nim wliczyć całość rat w koszt uzyskania przychodu.

Co to jest kalkulacja wyrobu?

Kalkulacja wyrobu może być przeprowadzona przy planowaniu wprowadzenia nowego produktu lub usługi. Pozwala ocenić ile to będzie kosztować.

Produkujesz krzesła. Koszty bezpośrednie to materiał i praca. Koszty pośrednie to zużycie całego zakładu w przeliczeniu na jedno wyprodukowane krzesło. Koszty zarządu to pensja ludzi którzy tym wszystkim zarządzają plus koszt reklamy w przeliczeniu na jedno krzesło. Razem daje to koszt wyprodukowania krzesła.

Rozdzielenie rodzajów kosztów wbrew pozorom jest przydatne. Jeżeli koszty bezpośrednie są mniejsze niż cena wyrobu na rynku i produkujemy jeszcze inne wyroby (np. leżaki, które jak wiadomo są bardziej dochodowe), to już opłaca się produkować bo krzesłami pokrywamy część kosztów pośrednich i zarządu. Dobra, innymi słowy, przerwanie produkcji średnio opłacalnych krzeseł oznaczałoby wzrost ceny leżaków.

Bilans i jego zawartość

Bilans dzieli się na majątek i jego źródło. Na przykład na budynek i na kredyt. Po jedej stronie mamy więc aktywa, po drugiej pasywa. Jedno z drugim musi się zgadzać.

Aktywa jak sama nazwa wskazuje można wydać. Pasywa po prostu są, nie można ich wydać.

W skład majątku wchodzą np. nieruchomości, samochody, komputery - są to przedmioty których czas użytkowania jest dłuższy niż rok. Ich wartość jest pomniejszona o amortyzację, czyli czysto teoretyczne, wyssane z palca zużycie (więcej fascynujących informacji o amortyzacji znajdziesz w rozdziale „Co to jest koszt uzyskania przychodu?”). W majątku są też akcje innych firm (inwestycje) oraz zapasy i należności, które prędzej czy później zapłacą Twoi klienci. W majątku jest też, a jakże, gotówka.

Pozostają jeszcze pasywa, taka podkładka na to skąd masz majątek. Najważniejszy podział pasywów to: kapitał własny (np. kapitał założycielski) oraz obcy (np. kredyty bankowe).

Bilans w całej okazałości

Obok bilansu (rachunek zysków i strat)

Rachunek zysków i strat składa się z typowych wydatków i typowych przychodów, ale jest tam osobne miejsce na przychody pozostałe, np. firma transportowa sprzedaje niepotrzebny samochód. Są tam też zyski i straty nadzwyczajne, czyli zdarzenia losowe. Po odjęciu zysków i strat otrzymujemy zysk brutto, od którego obliczamy podatek dochodowy. Po odjęciu tego podatku, otrzymujemy zysk netto. Ta-da-da, gotówka na koniec miesiąca!

Duże przychody pozostałe mogą być dla banku sygnałem złej kondycji firmy - wyprzedaż majątku.

Czyiś rachunek zysków i strat

Bilans robi się na okres jednej sekundy, zwykle jest to ostatnia sekunda roku. Rachunek zysków i strat robi się na cały miesiąc, a dokładniej na tyle, ile potrzeba żeby coś wyprodukować, sprzedać i dostać za to pieniądze. Mętne, ale tak to właśnie jest.

Przepływy finansowe

Dopełnieniem do rachunku zysków strat są przepływy finansowe, można z nich dowiedzieć się więcej o ogólnych finansach firmy. Nic szczególnego, ale wiadomo ile powinno być gotówki w kasie. Właściwie, to przed zrobieniem bilansu trzeba najpierw zrobić rachunek zysków i strat a następnie przepływy żeby uzyskaną gotówkę wpisać do bilansu. Wszystko powinno się zgadzać. Można też w bilansie obliczyć gotówkę znając całą resztę i porównać z gotówką z przepływów.

Przepływy finansowe

Pułapka finansowa

Produkujesz krzesła. Czekasz na pieniądze od klientów miesiąc, ale na ten okres masz zapas krzeseł. Do tego masz oszczędności z których na bieżąco produkujesz krzesła, bez tych pieniędzy po miesiącu zostałbyś bez towaru do sprzedaży.

Firma rozwija się systematycznie, podobnie jak różnica między kosztami produkcji coraz większej ilości krzeseł a już zapłaconą gotówką od klientów. W pewnym momencie nie wystarczy już oszczędności, ani zarobionych pieniędzy. Nie mogą przecież wystarczyć pieniądze zarobione na tej samej działalności w mniejszej skali, kiedy zapotrzebowanie na środki obrotowe stale rośnie. Zarobek stanowi tylko część obrotu. Kończy się gotówka i w takich sytuacjach pomaga kredyt obrotowy.

Firmy najczęściej upadają z powodu problemów obrotowych, nie braku majątku, dlatego popularne są kredyty obrotowe - na czas kiedy klienci nam nie płacą mamy pieniądze z banku. Podnosi to płynność finansową, czyli zdolność do spłaty bieżących zobowiązań. Alternatywą wobec kredytów obrotowych jest faktoring, więcej na ten temat w rozdziale „Faktury dla nieksięgowych”.

Wskaźniki finansowe, czyli kondycja firmy w jednej liczbie

Zasady przyznawania kredytów są teoretycznie tajne w każdym banku, ale zazwyczaj w dziale analizy ryzyka, najczęściej znajdującym się w centrali, za każdy wskaźnik otrzymujesz kilka punktów. Jeżeli suma jest wyższa od wymaganego minimum, dostajesz kredyt.

Zobowiązania bieżące spłacasz z bieżącej działalności firmy, czyli majątku obrotowego. Kiedy majątek obrotowy przekracza trzy razy zobowiązania krótkoterminowe, wskaźnik płynności finansowej wynosi trzy. Dla banku minimalną wartością jest dwa, więc przykładowa wartość trzy jest zupełnie zadowalająca.

Wśród składników majątku obrotowego najmniej płynnym są zapasy, na przykład podstawowy materiał z którego produkujesz, ponieważ tempo ich upłynnienia jest najwolniejsze. Dlatego obliczasz też wskaźnik płynności, w którym z majątku obrotowego odejmujesz zapasy. Ten wskaźnik - zwany „wskaźnikiem przyśpieszonej płynności” - powinien być większy niż jeden.

Ważna jest też zdolność do osiągania zysków, czyli rentowność. Wyobraźmy sobie, że mamy przedsiębiorcę który dysponuje kwotą 100.000 zł. Może on zostawić pieniądze w banku, co netto daje 4% rocznie, albo zainwestować w fundusze finansowe, gdzie zarobi np. 14%. Ale może też założyć firmę. Za te 100.000 przedsiębiorca kupuje majątek - np. maszyny. W bilansie w pasywach jest jego 100.000 zł kapitału, a w aktywach zakupione maszyny. Załóżmy że rentowność tego kapitału wynosi 20%. Może teraz wziąść kredyt 100.000 zł z odsetkami 10%. Jeżeli firma działa tak samo efektywnie, jej rentowność wynosi już 30%. Biorąc pieniądze z zewnątrz, podnosisz rentowność własnego kapitału, jest to „dźwignia finansowa”.

Kapitał z zewnątrz nie musi pochodzić z kredytu, ale też np. z emisji akcji. Przy braniu kredytu rentowność powinna być jak największa, oczywiście wyższa od oprocentowania lokaty w banku, bo w przeciwnym razie nie ma sensu inwestować pieniędzy w firmę.

Ważny jest też udział kapitału obcego w całości kapitału firmy, nie powinno go być więcej niż połowa bo bank nie udzieli kredytu. Jest to struktura finansowania.

Tak, kredyt powinien być spłacany z obrotów, a nie z majątku firmy.

Co sprawia, że bilans jest mocny?

Nie ma przepisu „weź ileś kapitału własnego i ileś kredytu”, każda firma jest inna. Ale trzeba patrzeć na wartość aktywów zgodnie z ich potencjałem.

Cóż, aktywa trwałe takie jak budynki są coraz mniej istotne, szczególnie kiedy czynniki takie jak elektroniczne sieci dystrybucji faktycznie świadczą o sile firmy. Firma nowoczesna o mniejszym kapitale własnym na papierze może w realnej ocenie być mniej zadłużona niż ta, która ma tylko budynki i małą część kredytu.